Krol lew II czas Simby

Krol lew II czas Simby - Luli luli laj lyrics

rate me

Dzikie slepka stul,

I niech przysni ci sie kto?

Wielki Kovu krol!

Dobranoc.

Dobranoc slodki ksiaze,

Od jutra zacznie sie ciezka praca.

Ja ofiara, okrucienstwa,

Precz wygnana niczym smiec,

Klucz ci wskaze do zwyciestwa

I naucze zemste niesc!

Musisz silny byc i zreczny,

Grozny i bezwzgledny tez!

Mowi mi moj ryk wewnetrzny,

Zes ty bestia a nie zwierz!

Nadchodzi kres, niech Simba drzy!

Na nic blagania, na nic lzy!

O slodka zemsto w to mi graj!

Luli-luli-laj!!!

Choc wybaczac ponoc ladnie,

Mnie wciaz parzy dawny jad.

Simby rod niech zgnije na dnie,

Niech przepadnie po nim slad!

Tyran paszcze ma zebata,

W sam raz zeby ziemie gryzc!

Krew poplynie struga wartka,

Dla mnie bomba chocby dzis!

Strach, bol i zemsta wioda prym!

Symfonia smierci, gniewu hymn,

To dla mych uszu istny raj,

Luli-luli-laj!

Skaza zmarl, lecz Zira nadal trwa,

Pilnuje by ten szkrab,

Poznal jak smakuje zemsta,

Z jego wlasnych klow i lap!

Stul kaprawe slepia!

To znaczy, slodkie oczka zmruz.

Wiedz, ze nim obejrzysz sie,

Krolem bedziesz juz!

Niech zagrzmi beben,blysna kly!

Niech Kovu dziki wyda ryk!

Zniewage pomscij!

Znak nam daj!

Slysze juz wiwaty:

Kovu! Jestes naj!

Przyjdzie czas zaplaty,

Gdy zew kwiozerczych zgraj,

Rozpali caly kraj,

Luli-luli-laj!!!

Get this song at:  amazon.com  sheetmusicplus.com

Share your thoughts

0 Comments found