Koma

Koma - Kim bym byl lyrics

rate me

Kim bym byl dzisiaj, gdyby nie rady, ktore od nich uslyszalem

Kim bym byl, na pewno nie tym ktorym sie stalem

Czy to nie ironia losu, w jaki sposob zycie ludzkie sie uklada

Zaskakuje, niespodzianki sprawia

Wczoraj bym sie tego nie obawial

Dzis zycie nowe wyzwania przede mna stawia

Nigdy bym sie nie spodziewal, ze bedzie tak trudno

Z roku na rok ucze sie walczyc z pochyla rownia

Dojrzewam, coraz rzadziej na dol sie staczam

Coraz czesciej coraz wyzej cel sobie wyznaczam

Staram sie by to nie byla syzyfowa praca

W zadnym wypadku do punktu wyjscia nie wracam

Kim bym byl dzisiaj, gdyby nie sytuacje w ktorych udzial mialem

Kim bym byl dzisiaj, gdyby nie przestrogi, ktore do serca bralem

Kim bym byl, na pewno nie tym ktorym sie stalem

Krok po kroku uwaznie do przodu Koma

Znow kazda konfiguracja slow jest dozwolona

Rymy bez ograniczenia, zlamany schemat

Kim bym byl dzisiaj, gdyby nie moje marzenia

Kim bym byl dzisiaj, gdyby nie kroki ktore odwaznie stawialem

Kim bym byl dzisiaj, gdyby nie decyzje ktore podejmowalem

Kim bym byl, czy osiagnalbym to czego dokonalem

Nie sadze

Get this song at:  amazon.com  sheetmusicplus.com

Share your thoughts

0 Comments found