Koligacja Gie Ka - Filozofia(Feat. Skorup) lyrics
rate meMiluje Zofie, w barku mam Sofie
Otwieram ja, to podobno na topie
A kiedy kopnie, kiedy w leb zadudni
Poplyna slowa z geby jak z bez dna studni
Jeden z drugim patrzac jej w oczy
Pragnie poznac prawde tej nocy
O czym oczy moga myslec gdy plona?
Dlaczego patrzacym narzady stoja?
O to obnaza sie Zofia, Sofia
Przy butli wina madrosci orgia
Racjonalisci kontra empirysci
Argumentow jak jesienia lisci
Oczywiscie to co slyszysz to Hip-Hop
A moze jednak zmysly sie myla?
¦wiat jaskinia, widac tylko cienie
Ziombel na micu jak senne zludzenie
Wtem olsnienie, chyba bog je zeslal
Rapuje wiec jestem - rzecz to pewna
Rzecz pokrewna ze Rap ten jest z duszy
W koncu cialo moze sie tylko ludzic
A ja tu dzis zapisuje karte
Tak jak nowo narodzony Zajdel
Jak tam Majkel? Jak tam Kecaj?
Poleje Zofii, to Zofie podnieca...
Ref.
Mysle wiec jestem, jestem wiec Rap gram
Cela bezmyslnosci to brudna kartka
Za filozofia biegne po strugach swiatla
Z korzeni madrosci nowa galaz wyrasta
(Majkel)
To ekspansja filozofii z ksiazek na bity
Madrosc z dobra forma glosem ulicy
Non stop glosno gloszac swe hipotezy
To moj byt pod bit zeby Hip-Hop nie byl tylko echem biedy
Zeby byl swiadomoscia, chcemy zyc poza forma
Poznajmy jej moc bo czuje sie mocno uwiazany w jej sidla
Niech analiza faktow bedzie jak para dygmat
Niech synteza tresci zabrzmi jak wyklad
Niech wygra Rap ale tez konstrukcja logiczna
Sluszna ambicja to postep ale czy...
Czysta jak krysztal wiedza nas uleczy?
Szybka eksmisja prawdy poza zeszyt
Prawdy w mojej wersji bo mozesz mi zaprzeczyc
Jedno mnie cieszy - ze z logiczna forma
Zdanie: - "Hip-Hop to rozwoj" jest antologia
Ref.
(Kecaj)
Mysle, a moje serce nie tylko bije
Zmysly karmie lecz nie Carpe Diem
Bardziej jak gra na harf ii zyje
Te chwile jak struny czasem szarpia mnie
Ciezkim starciom kryje sie poki moge
Czujac balagan w glowie, nie zostawie sie odlogiem
Szukam, pisze, ciagne rozmowe
I tym prostym dialogiem wychodze ponad meki
Gdzie czarne chmury mam na wyciagniecie reki
Te ich marne mury jak Vader dzwieki
Ale jak werbel w petli powtorza sie i one
Jednak majac swiadomosc zostaje z domem
Nowe drzwi uchylone, goniec juz nie pionek
Ja sie dre w to jak Jazz na bicie z mikrofonem
Mysli nieobliczalne niech beda swiadome
Znac prawde o sobie - to by byl fenomen!
Ref.