Kazimierz Grzeskowiak

Kazimierz Grzeskowiak - Herostrates lyrics

rate me

Odszedl w sina, sluch zaginal.

Duren spalil, chcial byc znany...

no i znamy go skadinad.

Spalil nasz Herostratesek,

kto zbudowal - a cz'ort go znajet.

W pyle dziejow gdzies z kretesem

geniusz ginie - cwok zostaje.

Wstyd bardziej pali czy ogien?

Opoka twardsza czy kamien?

To my, to my sami sobie.

To my waga i odwaznikami.

Wszelkie rzady wszelkiej masci

tym sie jednym odznaczaja.

Na odczepne mowia "nasci"

i czlowieczka odznaczaja.

Blaszka mu przyprawia morde,

nie wie durna biedaczyna,

Ze niewazne, kto ma order,

wazny ten, co go przypina.

Wstyd bardziej pali czy ogien?

Opoka twardsza czy kamien?

To my, to my sami sobie.

To my waga i odwaznikami.

Troche sie napozyczalo...

"Pora oddac" - prosza chamy,

wiec sie mowi tym nachalom:

"grzecznie czekac, to oddamy!"

Ustawiaja sie w kolejce

zagraniczne tluste kraje,

no i kto tu znaczy wiecej,

ten, co dal, czy co oddaje?

Wstyd bardziej pali czy ogien?

Opoka twardsza czy kamien?

To my, to my sami sobie.

To my waga i odwaznikami.

"W ostatniej zwrotce same cytaty:

z Szekspira, z Kozakiewicza i z pana prezydenta"

Hamlet, tak, ten od Szekspira,

prozno goniac prawdy cienie,

Bezsilnosci by dac wyraz,

westchnal: "reszta jest milczeniem".

A ty, bracie, jak ten glupek:

"Mialo tak byc, a jest wala,

Wszyscy umoczyli dupe,

reszta na tym skorzystala".

"A ta reszta... to jest wlasnie to milczenie."

Wstyd bardziej pali czy ogien?

Opoka twardsza... A, dajmy sobie spokoj!

Get this song at:  amazon.com  sheetmusicplus.com

Share your thoughts

0 Comments found