Kabaret Moralnego Niepokoju

Kabaret Moralnego Niepokoju - Niewygasla Milosc lyrics

rate me

Mama ma racje, kiedy mowi mi

Ze mnie najbardziej z mezczyzn bierze

Taka lachudra tak jak ty

Powinnas byc weterynarzem

Mowi podnoszac ironicznie brew

Bo mam niezwykla w kazdym razie

Sklonnosc do takich rozjechanych kocich scierw

Cos w tym faktycznie musi byc

Beze mnie nie potrafisz zyc

choc wszyscy w kolo dziwia sie

ty kochasz, kochasz, kochasz mnie

Moglbys mi chociaz wyniesc smieci

Moglbym no nie wiem odmalowac drzwi

Tylu jest mezczyzn na tym swiecie

Czemu trafiles mi sie wlasnie ty

Ale poczekaj wiem to dobrze

Ze mina cztery latka, moze dwa

Brzuch Ci wyrosnie, strzyknie w biodrze

No kto bedzie z toba wtedy,

no kto bedzie: ja

Cos w tym faktycznie musi byc (cos w tym jest)

Bez niego nie potrafie zyc (nie masz szans)

Choc wszyscy w kolo dziwia sie

Ty kochasz, kochasz, kochasz mnie

Choc mi od roku cieknie kran

Choc jestem prostak, gbur i cham, cham

Choc nie naprawiasz w domu nic

Beze mnie nie potrafie zyc

Nie potrafie

Get this song at:  amazon.com  sheetmusicplus.com

Share your thoughts

0 Comments found