Jolanta Fraszynska i Robert Janowski

Jolanta Fraszynska i Robert Janowski - Milosc lyrics

rate me

Slonce, slonce w ramionach

czy twego ciala krysztal pelen

owocow bialych, gdzie zdroj zielony tryska

gdzie oczy miekkie w mroku,

tak pol mnie, a pol Bogu,

gdzie oczy miekkie w mroku,

tak pol mnie, a pol Bogu.

On:

Twych krokow korowody,

w urojonych alejach twe odbicie

u wody jak w pragnieniach, w nadziejach

twoje usta u zrodel

to syte, to znow glodne.

I twoj smiech i plakanie

nie odplynie, zostanie.

Razem:

Uniose je, przeniose

jak ramionami glosem

w czas daleki wysoko,

w obcowanie oblokom,

tak pol mnie, a pol tobie.

Uniose je, przeniose

jak ramionami glosem

w czas daleki wysoko,

w obcowanie oblokom,

tak pol mnie, a pol tobie.

On:

Slonce, slonce w ramionach

czy twego ciala krysztal pelen

owocow bialych, gdzie zdroj zielony tryska

gdzie oczy miekkie w mroku,

tak pol mnie, a pol Bogu,

gdzie oczy miekkie w mroku,

tak pol mnie, a pol Bogu.

Ona:

Twych krokow korowody,

w urojonych alejach twe odbicie

u wody jak w pragnieniach, w nadziejach

twoje usta u zrodel

to syte, to znow glodne.

I twoj smiech i plakanie

nie odplynie, zostanie.

Razem:

Uniose je, przeniose

jak ramionami glosem

w czas daleki wysoko,

w obcowanie oblokom,

tak pol mnie, a pol tobie.

Uniose je, przeniose

jak ramionami glosem

w czas daleki wysoko,

w obcowanie oblokom,

tak pol mnie,

Ona:

a pol tobie.

z plyty "Ona i on"

Get this song at:  amazon.com  sheetmusicplus.com

Share your thoughts

0 Comments found