Joanna Lewandowska - Czarne konie lyrics
rate meunosza mnie, unosza,
nie chca wody pic,
o jadlo mnie nie prosza.
Czy powietrza tak mi malo,
czy mnie pieklo zawolalo,
ze pomykam jak na skrzydlach, wilki ploszac?
Dajcie pozyc, konie, dajcie,
dajcie dozyc, konie,
na coz bracia nam ten wieczny lot?
Coz mi za konie los nadarzyl,
jakby w nich palil ktos,
a ja zylam nie dosc
i spiewalam nie dosc.
Koniom wody by dac,
spiew dospiewac i trwac,
jeszcze dzien, jeszcze noc
na wichurze by stac.
Koniom wody by dac,
spiew dospiewac i trwac,
jeszcze dzien, jeszcze noc
na wichurze by stac.
Bedzie tak, ze gdzies w pol drogi
byle wiatr mnie w koncu zmiecie
i zataszcza mnie na saniach,
i dopala mnie jak swiece.
Ech, ty psie o diablej twarzy,
nie poganiaj moich koni,
daj mi chwile, by pomarzyc,
dorzuc druga, zeby zmadrzec.
Dajcie pozyc, konie, dajcie,
dajcie dozyc, konie,
na coz bracia nam ten wieczny lot?
Coz mi za konie los nadarzyl,
oba jak czarty zle,
a tu dozyc sie chce
i dospiewac sie chce.
Koniom wody by dac,
spiew dospiewac i trwac,
jeszcze dzien, jeszcze noc
na wichurze by stac.
Koniom wody by dac,
spiew dospiewac i trwac,
jeszcze dzien, jeszcze noc
na wichurze by stac,
na wichurze by stac...
Jestem w pore, chwala Bogu,
kto by smial sie spozniac w raju?
Czy to anioly slychac juz,
jak bezradosnie mi spiewaja?
Czy to moze dzwonek dzwoni,
pol sie smieje i pol szlocha?
Czy to ja sie dre i klne,
ten zaprzeg moj, te bestie dwie.
Dajcie pozyc, konie, dajcie,
dajcie dozyc, konie,
na coz bracia nam ten wieczny lot?
Coz mi za konie los nadarzyl,
jakby w nich palil ktos.
A ja zylam nie dosc
i spiewalam nie dosc.
Koniom wody by dac,
spiew dospiewac i trwac,
jeszcze dzien, jeszcze noc
na wichurze by stac.
Koniom wody by dac,
spiew dospiewac i trwac,
jeszcze dzien, jeszcze noc
na wichurze by stac,
na wichurze by stac...
(Wlodzimierz Wysocki, tlum. Agnieszka Osiecka)