Jan Pietrzak

Jan Pietrzak - Nadzieja lyrics

rate me

pelnych wiatrow bezlitosnych,

mignie czasem twoja twarz,

jak niepewne mgnienie wiosny.

W przystankowy zmiety tlum,

jakby cisna ktos dla zartu

bzu bialego bukiet lub

same najszczesliwsze karty.

Ref.Matka glupich cie nazwali,nadziejo,

ludzie podli,ludzie mali,nadziejo.

Coc sie z Ciebie natrzasaja,

glosno smieja ty nas jedna nie opuszczaj,nadziejo.

Prowadz nas nadziejo,

w ciemny czas nadziejo.

W mrocznej mgle wyczaruj iskre wiary.

Gdy falszywych fanfar dzwiek

zgasnie w dali tak jak zagiel

i wypelni gluchy lek

zakamarki duszy nagiej.

Gdy juz tylko walic w mur

z dzika pasja pozostanie,

nie przesadzaj odluz sznur

ona istniec nie przestanie.

Ref.Matka glupich Cie nazwali...

Get this song at:  amazon.com  sheetmusicplus.com

Share your thoughts

0 Comments found