Verba - Nad przepascia lyrics
rate meCzy nie pozwolisz odejsc mi
Czy moze odejdziesz bez slowa
Bym samotnie wspominal nasze dni
A jesli juz bedziesz z kims innym
Przezywac pierwsze wspolne chwile
Czasem wspomnij mnie, zrozumiesz, ze
Najwazniejszy dla Ciebie bylem
Ze kiedys bylem..
Tak trudno to opisac
Samotnosc w otchlan mnie popycha
Jak kamien, na skraju przepasci
¦mierc bezlitosnie zaciska mnie w garsci
Wyliczam w glowie te wszystkie nasze sprawy
Nasza przeszlosc- etap jaskrawy
W calym moim zyciu, ktory bez Ciebie sie dlawi
Znieczulenie nic tu nie poprawi
Mowisz mi, ze to w Tobie wygaslo
Chcialbym wierzyc, ze to tylko tak na zlosc
Ale ile moge wmawiac sobie,
Kiedy Ty przy kims innym odnajdujesz droge
Teraz moja pamiec pelna, ale zycie ktos wymazal
Musze uczyc sie od nowa jak tabula rasa
Musze je wypelnic z pomoca przyjazni
Ale przyjazn to jest lek dorazny
Gdy spotkamy sie nad przepascia
Czy nie pozwolisz odejsc mi
Czy moze odejdziesz bez slowa
Bym samotnie wspominal nasze dni
A jesli juz bedziesz z kims innym
Przezywac pierwsze wspolne chwile
Czasem wspomnij mnie, zrozumiesz, ze
Najwazniejszy dla Ciebie bylem
Ze kiedys bylem...
Kiedys bylem najwazniejszy
Czy to norma, ze trafia sie ktos lepszy?
Powiedz, czy to ze mnie zly czlowiek
Czy zwyczajnie znudzilem sie Tobie
Chcialem Ci powiedziec tyle o tesknocie
O samotnosci, o wspomnien potopie
O tym wszystkim czego mi brakuje
I o pustce, ktora teraz czuje
Nieraz chcialem Ciebie zranic
Tylko po to by slad po sobie zostawic
Wiem, ze to trafia teraz do Twego serca
I niczego juz nie jestes pewna
Chce Ci obiecac, ze nigdy nie odejde
Moje uczucia zawsze beda niezmienne
Caly czas jest cos miedzy nami
Zrozum czekam az porozmawiamy
Gdy spotkamy sie nad przepascia
Czy nie pozwolisz odejsc mi
Czy moze odejdziesz bez slowa
Bym samotnie wspominal nasze dni
A jesli juz bedziesz z kims innym
Przezywac pierwsze wspolne chwile
Czasem wspomnij mnie, zrozumiesz, ze
Najwazniejszy dla Ciebie bylem
Ze kiedys bylem..