Verba - Cztery sekundy lyrics
rate meCzasem sie zdarzy wybrac zla droge
I wtedy raczej juz nikt nie pomoze
I nie ma wyjscia wtedy tylko spadasz
Naucz sie upadac by sie nieposkladac
Pozostaly nam jeszcze jakies cztery sekundy
Mysle o tym czemu swiat czasem bywa okrutny
Poznalismy sie zwyczajnie tak jak wszyscy
Na poczatku dalecy a pozniej bliscy
Bylas silna od tysiecy mijanych kobiet
Ktore pozostawily tylko inicjaly po sobie
Zatrzymalas mnie lecz wcale tego niechcialem
Ja cie nie pokocham powtarzalem
Powtarzalem sobie ja sie z toba niewkrece
Nie mam czasu na bzdury przyjda czasy lepsze
Nie chcesz zsuwac ze w zycie nieistotne
A jak pojdzie cos nie tak to przez Ciebie sie potne
A jednak czujesz to samo i nic nie zrobisz
I nie chce zadnej innej osoby
I zakochany i wielkie plany swiat malowany i zakopany
Ref:
Czasem sie zdarzy wybrac zla droge
I wtedy raczej juz nikt nie pomoze
I nie ma wyjscia wtedy tylko spadasz
Naucz sie upadac by sie nieposkladac 2x
Nie wiem czy wiesz milosc kiedy przychodzi
Wtedy nie da sie przypomniec twarz wybranej osoby
Niby dziwne a jednak tak juz mamy bo tracimy rozum gdy sie zakochamy
No i poszlo byla moim zyciem byla sloncem gwiazd znami byla ksiezycem
Chcialem byc obok niej czuc jej dotyk nie widzialem tego ze zblizaja sie klopoty
Okazalo sie ze jest 1:0 dla niej moze moglem byc twardy mowi grajmy dalej
Moglem wrocic do tych tysiecy kobiet i poprawic wynik zeby wyszlo na moje
A ja zalamany wszedlem na wiezowiec i zrobilem jeden krok zly krok w zla strone
Ja zakochany Ty przed oczami jakies cztery sekundy nam zostaly
Ref:
Czasem sie zdarzy wybrac zla droge
I wtedy raczej juz nikt nie pomoze
I nie ma wyjscia wtedy tylko spadasz
Naucz sie upadac by sie nieposkladac 4x