Peleton - Dopoki lyrics
rate meSa chwile, gdy sie wyplywa
Z glebin rzeczywistosci
Chwile, blogie, jak kapiel
W potoku wiosennej swiezosci
Sa miejsca, ktore wciaz
W zieleni tona i w kwiatach
Gdzie ptakow gromki spiew
Oznajmia nadejscie lata
Dopoki gwiezdne latarnie pala sie w mroku
Zegar nasze lata wybija
Dopoki slonce buja w oblokach
Do znanych portow bedziemy zawijac
Sa smaki, w ktorych przestrzen
Oddechem wciaz nas kusi
Sa wonie wiosny naglej
Wzywaja: ?rzuc wszystko, by ruszyc?
Dopoki gwiezdne latarnie...
I nawet, kiedy nisko kraza
Smutne mysli i gorzkie slowa
Wystarczy wtedy wrocic w gory
W gorach zaczac zyc