Maciej Zembaty - Piosenka o Marusce lyrics
rate meJej sercu dala znak
Maruska miala wtedy
Okolo czterdziestu dwoch lat!
Powazny inteligent
Co z teczka chodzil wciaz
Zakochal sie w Marusce
Za zone ja nawet chcial wziac!
Lecz ona sie wahala
Choc co dzien blagal ja:
- Ja kocham was Maruska!
Zostancie malzonka wy ma
Przez jakies dwa miesiace
Na prozno staral sie
Az wreszcie machnal reka
I poszedl czort jego wie gdzie
Upila sie Maruska
- Ech, zycie, zycie psie! -
Dwanascie kuchennych nozy
Wbila w dziewicza swa piers
Zalosny dzwiek sygnalu
Nad Moskwa jeszcze drzy
Przywiezli do szpitala
Maruske w stanie zlym
Dwunastu tam chirurgow
Czekalo na nia juz
I kazdy po kolei
Powoli wyciagal z niej noz
- Zostawcie! Ach, zostawcie!
Zostawcie we mnie noz
Zostawcie na pamiatke
Przynajmniej dwunasty noz
A potem jak ja kladli
W krematoryjny piec
Ten inteligent z teczka
Na koniec pojawil sie tez
- To wszystko moja wina
To wszystko wina ma
Odsypcie, towarzysze
Do teczki popiolu sto gram!