Hold - Czwarta Piesn o Sludze Panskim lyrics
rate mewybije sie, wywyzszy, wyrosnie bardzo.
Wyrosl jak mlode drzewo,
jak korzen z wyschnietej ziemi.
Nie mial wdzieku ni blasku,
nie chciano na niego patrzec.
Wzgardzony odepchniety przez ludzi,
Maz bolesci, oswojony z cierpieniem,
jak ktos, przed kim zakrywasz twarz,
wzgardzony, mielismy go za nic.
On byl przebity za nasze grzechy,
on zdruzgotany za nasze winy.
Spadla nan chlosta zbawienna dla nas,
a w jego ranach jest nasze uzdrowienie.
Wszyscy pobladzilismy jak owce,
kazdy z nas zwrocil sie ku wlasnej drodze,
a Pan obarczyl go
winami nas wszystkich.
Pozwolil sie gnebic,
nie otworzyl ust swoich.
Jak baranek na rzez prowadzony
nie otworzyl ust swoich.
Zostal usuniety;
kto sie przejmie jego losem?
Zgladzono go z krainy zyjacych;
za nasze grzechy zostal zbity na smierc.
Po udrekach duszy ujrzy swiatlo i nim sie nasyci.