Hey

Hey - Aniol lyrics

rate me

Co czwartek mój aniol stróz

Pukal do losu drzwi

Choc wszystko krzyczalo w nim

Pozwalal nakrywac sie

A upokorzenie jego otaczalo mnie

Zakleciami ochronnymi

Nie musialam sie modlic

Niedostepne nie wiem czym jest

Jestem swiatlem jestem snem

Malym palcem u nogi twej

A wielcy swiata na uslugach mych

Mam spokojna linie czola

A cialo zdrowe jest

Biala suknie, sznur bursztynów

Buty nosze z mchu

Moja radosc niczym nie zmacona

Moja radosc niczym nie zmacona

Moja radosc niczym nie zmacona

Moja radosc niczym nie zmacona

Jedyny podmiot zdarzen ja

Jedyny podmiot zdarzen ja

Jedyny podmiot zdarzen ja

Jedyny podmiot zdarzen ja

Wczoraj aniol rzekl nie

Ciemna gwiazda nad glowa ma

Mam stara pomarszczona twarz

I strasze dygotem rak

Peka we mnie owoc strachu

Znowu modle sie

Stopy krwawia

Jestem brudem pod paznokciem twym

I chcialabym byc niewidzialna

I chcialabym byc niewidzialna

I chcialabym byc niewidzialna

I chcialabym byc niewidzialna

Aniol stróz opuscil mnie

Aniol stróz opuscil mnie

Aniol stróz opuscil mnie

Aniol stróz opuscil mnie

Get this song at:  amazon.com  sheetmusicplus.com

Share your thoughts

0 Comments found