Gustaw Lutkiewicz - Modlitwa Francoisa Villona lyrics
rate meDopoki jest tak czy siak
Panie ofiaruj kazdemu z nas
Czego mu w zyciu brak
Medrcowi darowac glowe
Tchorzowi dac konia chciej
Sypnij grosza szczesciarzom
I mnie w opiece swej miej
Dopoki Ziemia obraca sie
O Panie, daj nam znak
Wladzy spragnionym uczyn
By wladza im poszla w smak
Hojnych pusc miedzy zebrakow
Niech sie poczuja lzej
Daj Kainowi skruche
I mnie w opiece swej miej
Ja wiem ze Ty wszystko mozesz
Wierze w Twa moc i gest
Jak wierzy zolnierz zabity
Ze w siodmym niebie jest
Jak zmysl kazdy chlonie z wiara
Twoj ledwie slyszalny glos
Jak wszyscy wierzymy w Ciebie
Nie wiedzac co niesie los
Panie zielonooki moj
Boze jedyny spraw
Dopoki nam Ziemia toczy sie
Zdumiona obrotem spraw
Dopoki czasu i prochu
Wciaz jeszcze wystarcza jej
Dajze nam wszystkim po trochu
I mnie w opiece swej miej