Grupa Furmana - ETZ lyrics
rate meJa mialem wtedy kaski, z "ogorka"
Przy swojej budzie trzymalem burka
A Zenek, ten to mial wdziek
Byl wlascicielem sztucznych szczek
Lecz czymze byly te atrybuty
Kiedy musialem co dzien do huty
Pedzic "Komarem" w kolorach switu
Alez sie wtedy nazarlem wstydu
(ref.)
Bo jazda na ETZ-cie
Jest najlepsza jazda na ¦wiecie
A jazda na "Komarze"
Powoduje inflacje marzen
Ja ciebie wiozlem wtedy na baku
Gdysmy wjechali w pole z burakow
A, ze to byly buraki pastewne
To jak nie wjade, i jak nie "glebne"
A moi kumple jedza kotlety
A ja pieniadze wciskam, w skarpety
Na ETZ-te jestem zaciety
A mama jeszcze doklada, z renty
(ref.)
Bo jazda na ETZ-cie...
Taki na przyklad Easy Rider
Jezdzil motorem, i mial z tego frajde
Ja tez Rider-em bede "niewaskim"
Choc u mnie, na wsi jest grunt dosc grzaski
Ja, w mojej glowie mam sytuacje
Otwarta przestrzen, wiatr, i wibracje
Kupilem sobie nawet perfumy
Z zapachem "¦wiezo palonej gumy"
(ref.)
Bo jazda na ETZ-cie...
Dla jednych piekna jest Costarica
Inni to wola schlac sie, i rzygac
A ja co wole, juz chyba wiecie
Ja wole jazde na ETZ-cie!
Bo jazda na ETZ-cie...
(ref.)