Grazyna ¦witala - Hej,czlowieku chodz... lyrics
rate metekst:Wojciech Mlynarski
Hej,czlowieku Chodz
Raz filozof bardzo madry leb
Ze snu zbudzil sie nad wielka ksiega
Po czym w chude piersi swe
Wzial powietrza tego
I wykrzyknal ile sily slowa te
Hej czlowieku chodz
Zmienie cie na lepsze
Zadatkow sporo w tobie tkwi
Chodz dopomoge ci
Madrosc moja cie
W dziele tym podeprze
Na lepsze cie odmienie raz dwa trzy
Filozofa tego kumpel zas
Rownie elokwentny i niemlody
£ypnal znad uczonych ksiag
Targnal ruda brode
I riposta taka sie rozlegla w krag
Hej czlowieku chodz
Zmienie cie na gorsze
Zadatkow sporo w tobie tkwi
Chodz dopomoge ci
Spore wady twe
Beda jeszcze sporsze
Na gorsze cie odmienie raz dwa trzy
A na koniec w ten uczony spor
Szare zwykle zycie sie wtracilo
I oferta krotka swa
Wszystko pogodzilo
Dla porzadku zacytowac warto ja
Hej czlowieku chodz
Zmienie cie na drobne
Zadatkow sporo w Tobie tkwi
Chodz dopomoge ci
Watpie zeby byl
Z toba taki problem
Bys umial temu przeciwstawic sie
Hej czlowieku chodz
Zmienie cie na drobne
Zadatkow sporo w tobie tkwi
Chodz dopomoge ci
Hej czlowieku chodz
Dla mnie to nie problem
Na drobne zmienie cie raz dwa trzy