Fonograff - Moje Miasto lyrics
rate mez tad moje pochodzenie
nigdy sie nie zmienie
o nudzie nie ma mowy w gronie rozmowy
jestem jak pies rasowy
co wy kurwa o tym wiecie
przezylem polowe zycia w biedzie
klatka schodowa tam sie zaczela
hip hopowa drabina
otwarte drzwi do swiata zakazanego
ide ku temu celu
zaostrzony jezyk ostre slowa jak naboje
wykozystuje je jak lece w boje
zadaje wiele pytan wciaz malo odpowiedzi
tylko slysze jak ci kurwa leci
zazdrosne skurwysyny chca miec to co mam
mikrofon kompa program ktorym muze daje wam
falszywe mordy widze u wielu
bo gdy ide do celu nie zwazam na przeszkody
rzucaja pod nogi klody
wiem co mowie
wiem co pisze
nie raz jeszcze o mnie uslyszycie
2. konczy sie dzien i zaczyna sie nastepny
moze bedzie straszny a jednak bedzie piekny
to od ciebie zalezy jakie bedzie zycie
sama prawda o czlowieku a nie w mikrofon wycie
to sa szare mury i brudne kamienice
nie wpadniesz ziomek w bagno nie wcagna cie ulice
jaki z tego bedzie moral i jaka bedzie pueta
kolorowa rzeczywistosc przez szarosc polknieta
zywot czas zakonczyc wiekszosc tego nie chce
zarobi sam na siebie mowi ja to i pieprze
powiem wam cos jeszcze to jest zyciowa gierka
pozdrowienia z mojej trony dla kamili i pawelka
3. siadam i pisze nie myslac co sie stanie
jedna rzecz jest warzna niesiemy wam przeslanie
arab i batman na bitach o zyciu mowia
oprocz przekazu umiejetnosci swe buduja
zyjemy w spokoju nigdzie ise nie wpierdalamy
policja i przypaly to dawno jest za nami
sa tu policjanci wrogowie i przyjaciele
nie tylko same kurwy wiele sie tu dzieje
ty masz wlasny rozum pomysl sam za siebie
nie dawaj soba pomiatac bog kocha takze ciebie