Fisz Oska2

Fisz Oska2 - Mialem sen lyrics

rate me

A mialem sen, w ktorym znikneli ci wszyscy,

co na karku nosza srogie miny.

Nie bez mojej winy ulotnili sie jak para.

Szedlem ulica, ktora byla pelna barw nie byla szara

I pelno dzwiekow, melodii wysypalo sie do… U-CHA!

Ulecialy, wybijaly rytm, a niskie tony

wskakiwaly mi do brzucha…

Ponure geby ulecialy, jak ‘bzzzz’ mucha.

Mowie: „Ja jestem eFi”, a wszyscy mnie tu znaja,

Gadaja do mnie, rozmawiaja, o czas nie dbaja.

Ja ide przez srodek ulicy, czas i pieniadz tu sie nie liczy…

Mialem sen, ktorym nie bylo miejsca na powazne

dygnitarze, konstytucje, paplaniny,

inne pisma urzedowe inne popeliny,

ktore zasmiecaja leb…

Facet krzyczy: „Kpiny! Kpiny!”

Nie wtracaj sie, to moj sen

I nie widze twojej niezadowolonej miny!

Mialem sen, w ktorym nie mowiono glosno

o pieniadzach, bo pieniadze nie liczyly sie wcale!

Ich nie ma!

Wszystko, co bylo niezbedne do zycia,

ot tak, spadalo z Nieba!

Wszyscy maja to, co trzeba: tlen, woda, gleba…

Mialem sen…

I szedlem ulica, nogami nie siegajac chodnika..

Wszystko plywalo, jakby grala muzyka…

A mialem sen…

Ze ciagle jestes tak blisko,

w zasiegu reki mamy dokladnie wszystko!

Unosimy sie wysoko, nie spadamy nisko.

Nikt sie nie zali, nie chwali.

Wszyscy duzi, nie mali.

Porozrzucane dzwieki po calej ulicy…

Zbieram je, lepie… Slowa wpadaja do glowy, ot tak…

Czuje sie lepiej!

Ich nie ma! I nie ma tych co opowiadaja bzdury!

Ich nie ma! Co szczerza zeby ostrzac pazury!

Ich nie ma! Co probuja stawiac miedzy nami mury!

ICH NIE MA!

A mialem sen…

Mialem sen…

Mialem sen…

I glosnik ogromny, i pulsujace membrany…

Wyrzucaja mnie dzwieki, odbijaja od sciany!

I plywam, i lece, i bujam sie lekko, wysoko, lekko…

Wszystko kontroluje, na wszystko mam oko!

Bo mialem sen…

Mialem sen…

Mialem sen…

Mialem sen…

Mialem sen…

Get this song at:  amazon.com  sheetmusicplus.com

Share your thoughts

0 Comments found