Firma

Firma - Przeciwko kurestwu i upadkowi zasad lyrics

rate me

Jeden mach uzaleznia jak crack rap

To nie dla sosu nie dla braw, patrz

Ocen sam kto daje lak, od kogo bije blask

WDZ znow gosci w twoich snach, fakt

masz kolejny takt, kolejny track nie idzie w las

Konczy sie twoj czas, pozostajesz bez szans

Pytan brak, jestes soba lub kogos grasz

To nasz swiat, przeciw kurestwu pakt

¦mierc konfidentom, bez litosci dla tych szmat

Surowej prawdy smak poczuje kazdy wack

Ruszymy na znak (bach) i gryziesz piach

Przeciwko kurestwu ludzi cala masa

Jestes z ulicy i wbijasz w to kutasa

To nie ladnie, zerowa klasa

hajs na gorze, morale na dnie

Dosadnie, jestescie zwykla banda frajerow

Dokladnie, ta jazda nie wziela sie z niczego

Malolat chce zarobic - kroi swego

Jest tego coraz wiecej na ulicy

Opadaja ci rece

To dlatego ze masz zasady i serce

Masz to cos czego ta kurwa nie posiadzie nigdy wiecej

Hemp Gru, Firma rozwiazuje ci rece

Zacisnij piesci, z kurestwem walcz jak pitbull az do smierci

Wiara w twe zasady droge ci oswieci

Jestem z toba, jestem z Firmy az po deske grobowa

(x2)

To przeciwko kurestwu i upadkowi zasad

Badz elegancki, najwazniejsza nie jest kasa

I pamietaj, dobrym ludziom trzeba pomagac

Na koncertach do oporu bede ich pozdrawiac

My ciagle o tym samym, ciagle ta stara spiewka

Nasza tworczosc dziala, tak jak skun na drzewka

Bo na nielegalu, ale z moca duza

Dobrzy ludzie nas sluchaja, a kwiaty skuna kurza

Nic dobrego nam nie wroza ci co nie rozumieja

Naszych zasad i wartosci, z ktorych kurwy sie smieja

Pies zaklada kajdanki maloletnim zlodziejom

On nakradl w zyciu wiecej, lecz to oni puche grzeja

Konfidenci tez rabia, daja w plecak i haltuja

Ile takich sytuacji, ze sie ziomki oszukuja?

Starych przyjaciol chuj wykreci, szybko nowi sie znajduja

Wiekszoscia pieniadz rzadzi, mniej liczni sie szanuja

Teraz do niektorych, na ktorych hip-hopowe ciuchy

tych, ktorych cieszy, ze chlopak trafia do puchy

Hardcore Dolina, cos wam to przypomina?

Trzeba bylo sie pilnowac, a nie psiarnie kurwa wzywac

(x2)

To przeciwko kurestwu i upadkowi zasad

Badz elegancki, najwazniejsza nie jest kasa

I pamietaj, dobrym ludziom trzeba pomagac

Na koncertach do oporu bede ich pozdrawiac

Masz ekipe, noz w kieszeni, myslisz sobie - ja tu rzadze

Ale nie jest tak chlopaku, tutaj rzadza pieniadze

Lecz, jak sadze, te pieniadze i tak nam nie dadza rady

Bo swiatem naszej mniejszosci rzadza honoru zasady

Do konca w porzadku pewny badz i bez obawy

Od frajerstwa dystans, a dla braci swoich prawy

Jesli ryzykujesz, nie rob z tego zabawy

Unikac nalezy oskarzonych lawy

Poza tym sie pruja wciaz kurwy pierdolone

Rzekome ich zarzuty sa grubo przesadzone

Maja w glowach filmy, ich umysly sa spaczone

Fikcyjni bohaterowie jak Don Vito Corleone

A z policja zmowa to najwieksza jest plaga

Na ulicy widzi - na komendzie opowiada

Na pismie nie bedzie tego o czym on gadal

Wsypani nie beda wiedziec kto im krzywde zadal

Nie bylo papieru, wystarczylo slowo

Rozdupcyl sie pedal anonimowo

Przeciw upadkowi zasad Firma dziala hardcore'owo

Przeciwko kurestwu kampanie zaczyna nowa

Do tego kawalka pisze z mila checia

Ludzie za mnie recza, a ja za nich

Firma Hemp Gru, ziomki z zasadami

Niech tak bedzie pomiedzy dobrymi ekipami

A ten co nie z nami niech spierdala

Hardcore nagrywamy

Kurwo uwazaj na wiezienne sciany

Bo tam sa tacy jak my, ziomki z zasadami

Ludzie sterujacy frajerami

Kurwo sprzedales, jestes sprzedany

Spotkasz nas, bedziesz przekopany

Firma Hemp Gru, uliczne swirusy

2008 hardcore'u nastepna czesc

(x2)

To przeciwko kurestwu i upadkowi zasad

Badz elegancki, najwazniejsza nie jest kasa

I pamietaj, dobrym ludziom trzeba pomagac

Na koncertach do oporu bede ich pozdrawiac

Juz jako dzieciak wiedzialem czym jest pakt

Nie wiedzialem jednak jaka sile w sobie ma

Zawarty raz ze soba twarza w twarz

Do konca dni, bez mety to byl start

Elo czlowieku, czy widzisz to co ja?

Nasz piekny swiat nabiera ciemnych barw

Jesli jak ja zawarles z zyciem pakt

To z zasadami, z calym dziadostwem walcz

Wierze w was ludzie, bo w siebie wierze

Trzymaj sie brat, lepsze jutro nadejdzie

Kazdy z nas ma wady, ale mamy cos

czego nie oddamy nigdy - zasady

Dzieki nim damy rade

prowadza nas z dala od zdrady

Jebac policje ich uklady

F.I.R.M.A. slowa ostre jak szpady

Pamietajcie gnidy, nie poddamy sie nigdy

Brak litosci, nasz system wartosci

£amie kurestwu kosci, dla nich nie ma swietosci

£ajzy jebane bylem soba, jestem, soba pozostane

A wy co? malolaci, chcecie byc za kumaci, szpacic na braci

Przez Was debile mozemy to wszystko stracic

Otworz oczy to nie moze isc na marne

Szacunek dla ludzi, ktorych domem Zaklady Karne

(x4)

To nowa era, robi ci z mozgu szlam

Za swoje ruchy ty odpowiadasz sam

Get this song at:  amazon.com  sheetmusicplus.com

Share your thoughts

0 Comments found