Felicjan Andrzejczak

Felicjan Andrzejczak - Jolka, Jolka, pamietasz lyrics

rate me

Pamietasz lato ze snu,

Gdy pisalas: "tak mi zle,

Urwij sie chocby zaraz,

Cos ze mna zrob,

Nie zostawiaj tu samej, o nie".

Zebrzac wciaz o benzyne,

Gnalem przez noc,

Silnik rzezil ostatkiem sil,

Aby byc znowu w Tobie,

¦miac sie i klac,

Wszystko bylo tak proste w te dni.

Dziecko spalo za sciana,

Czujne jak ptak,

Niechaj Bog wyprostuje mu sny!

Powiedzialas, ze nigdy, ze nigdy az tak

slodkie byly, jak krew Twoje lzy

Emigrowalem z objec Twych nad ranem,

Dzien mnie wyganial, noca znow wracalem,

Dane nam bylo, slonca zacmienie,

Nastepne bedzie, moze za sto lat.

Plaza szly zakonnice, a slonce w dol,

Wciaz spadalo nie mogac spasc,

Maz tam w swiecie za funtem, odkladal funt,

Na Toyote przepiekna, az strach.

Maz Twoj wielbil porzadek i pelne szklo,

Narzeczona mial kiedys, jak sen,

Z autobusem Arabow zdradzila go,

Nigdy nie byl juz soba, o nie

Emigrowalem z objec Twych nad ranem,

Dzien mnie wyganial, noca znow wracalem,

Dane nam bylo, slonca zacmienie,

Nastepne bedzie, moze za sto lat.

W wielkiej zylismy wannie i rzadko tak,

Wypelzalismy na suchy lad,

Czarodziejka gorzalka tanczyla w nas,

Meta byla o dwa kroki stad.

Nie wiem ciagle dlaczego zaczelo sie tak,

Czemu zgaslo tez nie wie nikt,

Sa wciaz rozne kolo mnie, nie budze sie sam,

Ale nic nie jest proste w te dni.

Get this song at:  amazon.com  sheetmusicplus.com

Share your thoughts

0 Comments found