Fabula

Fabula - Zyczenie smierci (feat. Pih, Ero, Ten Typ Mes) lyrics

rate me

[Miodu]

Ref. Nie szukaj tam,

tam gdzie od razu zobaczysz, ze jestes sam,

tam za duzo lakow, mamy na nich swoj plan,

Fabula uderza z wieksza sila niz gun,

puka do bram,

Nie daj sie man,

tyle tu minelo, wiem, ze pokoj jest tam,

tam gdzie nikt Ci nie da poczuc, ze jestes sam,

Fabula uderza z wieksza sila niz gun,

puka do bram.

[Pihszou]

1) To jest jak nocny, nocny pociag z miesem,

patrzysz mi w oczy, wiesz juz kim dokladnie jestem.

Najlepsi w Polsce, postaw ostatnia forse,

brutalny jezyk, setki uszu sa go glodne.

Kiedy widze surowe mieso wrzucam je na grill,

rap, muzyka nienawisci, kij w gniazdo zmij.

katusze, haki, na stolach flaki, dlon daj mi,

chodz oprowadze Cie po mojej prywatnej masarni.

Tu spada temperatura, milczy cisnienie,

szesc stop pod ziemia, masz swoje podziemie.

Czujesz mdlosci, nie mam litosci,

diabel szepcze mi na ucho, serce odcisk milosci.

Oklepane wersy, smiesza dzis, siegaja dna,

MC's to na zawsze utkneli w obrotowych drzwiach.

Zostanie po nich to co po ich klipie, wez przestan,

poskladane krzesla, basen bez powietrza.

[Miodu]

Ref. Nie szukaj tam,

tam gdzie od razu zobaczysz, ze jestes sam,

tam za duzo lakow, mamy na nich swoj plan,

Fabula uderza z wieksza sila niz gun,

puka do bram,

Nie daj sie man,

tyle tu minelo, wiem, ze pokoj jest tam,

tam gdzie nikt Ci nie da poczuc, ze jestes sam,

Fabula uderza z wieksza sila niz gun,

puka do bram.

[Poszwixxx]

2) Te bebny wala w sagan, kopia jak pigula,

stanowia jednosc pod wokal jak pigmal na T-shirtach, farba na murach.

to czysta koka natural, gorzka pod Cole,

plus klasyk bit jak lamborghini niura po Sophii Loren,

Dla obsrancow to pulap nie do osiagniecia,

nosze pasje w sercu, oni rzadkie gowno w pampersach.

E.T. dirty south new school land club to mainstream,

w tej kwestii jestem w stanie nawinac bez konkurencji .

Nie bedzie mnie pouczal zaden szoferak,

daje tu szlagier, membrany sypia pioropuszami iskier teraz.

Fabula na majkach, sixty-nine na banerach

kruszy Wam szkliwo, narusza blednik dzwiek w decybelach.

Sluchaj dzieciaku, pamietaj mamy Cie na oku,

i niewazne czy jestes chlopakiem z blokow,

czy dzieckiem operowych koturn.

Ej, ej, ej.

[Ede]

3) W leb slow grad, ej z naszej strony tyle,

wez swoj BratBe karmiony etylem.

Mainstream patrz, patrz kto stoi na podium,

chcesz tez tam stac, a stoisz w ogniu.

Na zdrowy rozum nie masz nic, poza niezlym fartem,

flow do wycierania podlog, podupadle.

Po dlob bardziej, moze blysniesz w podziemiu,

jak na razie trenuj dalej zeby byc w naszym cieniu.

Martwy tlenu nam nie zabierzesz,

prosze ja Ciebie, trujesz powietrze w atmosferze.

Nie szczerze szczery, szczerzysz zeby idioto,

chcesz nas pokonac? chciec to moc, Ursusa Kroton

Jak suty mroko machasz morda na lewo i prawo,

za wersy, ktore z hackowales popros o paragon.

zrywam Cie z munduru pagon, nie nalezysz do gry,

bo ta sama chusteczka wycierasz dupe i lzy.

[Ero]

4) Ej, Kto ma ten styl widac na pierwszy rzut oka,

jesli slowa moga zabic ja nie potrzebuje glocka,

Dla mnie, dla ekipy Coca Cola, Jack Daniels,

wez tez z soba paru MC's, zjem se na sniadanie.

Sluchaj, mam w rece bro, w drugiej rece mam pisak,

i najbardziej pozadane flow od czasow Elvisa .

Kiedys mialem cos z hipisa, dzisiaj juz nie bardzo,

kolumbijski krawat moze wypasc Ci przez gardlo.

Jest pozno w nocy, ja znow pisze, te linie,

oddany sztuce jak rajter, ktory pisze swe imie.

To nie minie mi, hip-hop wplynal na glebokie wody,

odpadly ofiary losu i ofiary mody.

Ja zostaje tu, pokoj jest od rymow gesty,

a tluste wersy to wlasnie znaczy mainstream.

Glowny nurt polski podworek,

gdzie mozesz dostac nozem lub byc zabity piorem.

[Miodu]

Ref. Nie szukaj tam,

tam gdzie od razu zobaczysz, ze jestes sam,

tam za duzo lakow, mamy na nich swoj plan,

Fabula uderza z wieksza sila niz gun,

puka do bram,

Nie daj sie man,

tyle tu minelo, wiem, ze pokoj jest tam,

tam gdzie nikt Ci nie da poczuc, ze jestes sam,

Fabula uderza z wieksza sila niz gun,

puka do bram.

[Bezczel]

5) Spijasz prawde z moich ust, to sa krwiste slowa,

kazdy wers napierdala jak po czystej glowa.

Jade punch-czolgiem po lbie oraz majkiem, morda,

to jak w reku ze spaltingiem Michael Jordan.

Pe-I-Ha, Fabula, Be-eS-Te-O-Ka, WWA, Mes i Ero,

presji zero, stres liderom.

Zabieram prestiz pozerom, wyciagne z nich prawde,

ich falszywe z dupy slowa schowam im do gardel.

Trzymac radze garde, wersy w wadze twardej

sprowadze na parter, wszystko na jedna karte.

Z fartem nasza godzina w koncu wybila,

kurwy chca mnie ukrzyzowac, ja to Poncjusz Pilat.

W sercu nosze wiare, pasje, ingenium, wiem juz,

Prostote ubieram w slowa, wyciagam z niej geniusz.

To Buja calym blokiem, z okien dzwieki leca,

BeS-Te-O-Ka w blokach, wokal, blekit, beton.

bleki fetor, brud, rap tetni w uszach,

Ty, wali mnie to czy moj hip-hop gra w Waszych duszach,

czy wcale Was nie rusza,

skurwysyny czy wcale Was nie rusza.

[Ten Typ Mes]

6) To wszystko bylo jak sen, czytalem o tym w Klan Magazynie,

moro ciuchy, cu-bina na limuzynie.

Wlasciwie byl to nowy fiat,

lecz nie wieszalem plakatow na scianach, chcialem zdobyc swiat.

A dzis dj'ow wiecej niz grzybow po deszczu chyba,

ale zaden nie zagra jak Deszczu, nawet po grzybach.

Raperzy? No comment.

Chcesz beefu? Nagram cos tak jak "My", tylko pod Twoim domem.

Ale zasluz na to, bo kurwa ten badziew

nie motywuje mnie do dissu nawet w wywiadzie.

Nigdy nie bede dance'owym kmiotem,

nie potrzebuje auto-tiuna do spiewanych zwrotek.

Rusz glowa jak Zidane przy Materazzim,

czemu nie ma nas w radiach? Bo nie placimy szefom stacji.

Jestem tytanem doslownie, a Ty nie swiruj,

Mi tytan w glowe wszczepil neurochirurg

Co bys zrobil? Piszczal jak pizda,

Ja znam tylko pisk grupi's i bramek na lotniskach,

bo jestem kurwa niezniszczalny,

dopiero sie rozkrecam!

[Miodu]

Ref. Nie szukaj tam,

tam gdzie od razu zobaczysz, ze jestes sam,

tam za duzo lakow, mamy na nich swoj plan,

Fabula uderza z wieksza sila niz gun,

puka do bram,

Nie daj sie man,

tyle tu minelo, wiem, ze pokoj jest tam,

tam gdzie nikt Ci nie da poczuc, ze jestes sam,

Fabula uderza z wieksza sila niz gun,

puka do bram.

[Pihszou]

Nie znasz dnia

ani godziny.

Brutalna gra,

modlcie sie skurwysyny.

Get this song at:  amazon.com  sheetmusicplus.com

Share your thoughts

0 Comments found