Fabula

Fabula - Odwilz lyrics

rate me

Tam nie wiedza co to zlosc, smutek, co to cierpienie,

Zycie sie nie konczy, ono dopiero sie zaczyna kolego,

jest tylko poczatkiem czegos nowego.

Te gorzkie chwile, wszystkie piekne dni niech zostana w moim sercu dopoki bede zyl,

snil, oddychal..

Widzac w zniczach chodnik, wspomnisz,

spod tafli lodu przyjdzie pora na odwilz.

1.Pod maska powagi lepiej sie przyjzyj,

jak lod pozbawiony pekniec poczatkach grudniowej odwilzy,

Zwilzy cere tez przez ceregiele przejsc morze,

by utopic smutek w lez jeziorze,

To co, ze ciezko wiesz to przez co przejsc czlowiek musi wiesz przejsc,

ich juz nie ma gdzies,

Znikly, wyschly, wsiakly w grunt tu po slonych lzach,

przyjdzie czas na usmiech triumfow,

Raz zgasl czas [?] swiat znow zamarl,

przez te brylanty kapiace na ubraniach,

Jedyne co zostanie to te lzy na dloniach,

Gdy ziemia skonczy jak wenus martwa i wypalona mowie Ci,

£zy kup po krzepieniu serc i oplaca sie dawac odczuc malym ludziom, ze sa wielcy,

Dreczy nas ten problem,

Na policzkach slone sople, krople, deszcz za oknem,

Placze niebo patrze nie dosc ma slonych perel,

Widze niedosc, ale masz nadzieje,

I mam ja tez, spadaja liscie z drzew, pada deszcz..

Ref: Wez tylko popatrz na te gwiazdy na niebie,

Tam nie wiedza co to zlosc, smutek, co to cierpienie,

Zycie sie nie konczy, ono dopiero sie zaczyna kolego,

jest tylko poczatkiem czegos nowego.

Te gorzkie chwile, wszystkie piekne dni niech zostana w moim sercu dopoki bede zyl,

snil, oddychal..

Widzac w zniczach chodnik, wspomnisz,

spod tafli lodu przyjdzie pora na odwilz.

2.To te lzy, ktore wyparowaly w plomieniach uczuc,

I tu niekazdy w srodku jest twardszy od granitu,

Przytul bliska osobe, niektorzy spia juz,

Niektozy wola nicosc, ktora ma w sobie tyle spokoju,

Kto nadzieje zdobyl, a nie zdobyl reszty,

bedzie musial takze to stracic, co zdobyl,

Nie wierzmy w te zle sny,

rzeski wiatr i miliardy gwiazd,

Nic tak jak placz nie ujawnia naszych wad,

No wiesz placz oczyszcza gdzies,

nad nami miedzy chmurami radosc,

a zal tu w blokowiskach setki mysli,

W sercach bolu plomienie zniczy odbijajace sie od marmuru, bolu,

Wiecej zdjecie w jednej, krzyz w drugiej rece,

Choc jestem zlym czlowiekiem modle sie za was, klecze,

Patrze w niebo, tesknie nieraz,

Jeszcze sie kiedys spotkamy, ale jeszcze nie teraz.

Ref: Wez tylko popatrz na te gwiazdy na niebie,

Tam nie wiedza co to zlosc, smutek, co to cierpienie,

Zycie sie nie konczy, ono dopiero sie zaczyna kolego,

jest tylko poczatkiem czegos nowego.

Te gorzkie chwile, wszystkie piekne dni niech zostana w moim sercu dopoki bede zyl,

snil, oddychal..

Widzac w zniczach chodnik, wspomnisz,

spod tafli lodu przyjdzie pora na odwilz.

Get this song at:  amazon.com  sheetmusicplus.com

Share your thoughts

0 Comments found