Erbeka - Kobieta skandal lyrics
rate meNie byloby nas, nic nie staloby sie
Nie byloby lez, nie byloby klamstw
Nie byloby tego, co dzis dzieli nas
Gdyby nie bylo Ciebie, nie byloby mnie
Nie byloby nas, nic nie staloby sie
Nie byloby lez, nie byloby klamstw
Nie byloby tego, co tak boli nas
Kiedys, kobieto, bylo nam wspaniale
Teraz juz nie moge ciagnac tego dalej
Zniszczylas wszystko, co zbudowalem
I bardzo zaluje, bo czas zmarnowalem
Zwyczajnie, kobieto, nie bylas warta
Byc taka, jak ty, to po prostu skandal
Falszywe lzy juz tutaj nic nie zmienia
Z dala ode mnie, daj upust cierpieniom
Nie chce Cie juz, ja sie Ciebie brzydze
Kiedys bardzo kochalem, teraz nienawidze
Wiec zapomnij o milosci, jej juz nie bedzie
Nie ma szans, co Ty, nigdy mi nie przejdzie
Odejdz, jak najdalej, bo nie chce Ciebie widziec
Odejdz, precz, ja sie Ciebie wstydze
Zniszczylas nas swoimi klamstwami
Jestes przezarta falszem az do granic
Niby niewinna, z pozoru spokojna
Ja wiem dokladnie, jak prawda wyglada
Gdyby nie bylo Ciebie, nie byloby mnie
Nie byloby nas, nic nie staloby sie
Nie byloby lez, nie byloby klamstw
Nie byloby tego, co dzis dzieli nas
Gdyby nie bylo Ciebie, nie byloby mnie
Nie byloby nas, nic nie staloby sie
Nie byloby lez, nie byloby klamstw
Nie byloby tego, co tak boli nas
Upadlas nisko, na prawde nisko
A kiedys znaczylas dla mnie wszystko
To pryslo, zniklo bezpowrotnie
Lepiej, jak najszybciej, zapomnij o mnie
Nie chce klopotow juz z kobietami
Chce sie zakochac, i byc kochanym
Wiec odejdz, jak najdalej, pozwol zyc
Pozwol odnalezc szczescie, bo gdzies zniklo mi
Znajde je, tylko mi nie przeszkadzaj
Sama zacznij swe zycie ukladac
Bo, jak na razie, tylko innym je niszczysz
Wnikasz do srodka i zatruwasz mysli
Twarz tak niewinna, ze czlowiek az glupi
Gdybym Cie nie znal, to bym Cie kupil
Na szczescie znam i mam juz z glowy
Wiec zejdz mi z oczu i zejdz mi z drogi
Gdyby nie bylo Ciebie, nie byloby mnie
Nie byloby nas, nic nie staloby sie
Nie byloby lez, nie byloby klamstw
Nie byloby tego, co dzis dzieli nas
Gdyby nie bylo Ciebie, nie byloby mnie
Nie byloby nas, nic nie staloby sie
Nie byloby lez, nie byloby klamstw
Nie byloby tego, co tak boli nas