Endefis - Czas wziac sprawy w swoje rece. lyrics
rate meWielu z nas moglo by odejsc
nie zostawiajac nic po sobie
Lecz kazdy ma mozliwosc zyc
I stac przy swoim slowie ale powiedz
Ilu zostalo nie majac szansy przetrwac
My zostalismy bo trzymamy los we wlasnych rekach
Bo trzymamy los we wlasnych rekach
[Bartosz]
Chcesz zastygnac jak w letargu polskie bydlo
To bezczynnosci widmo wisi nie bede czekal
Jeszcze uslyszysz o przyszlych osiagnieciach
O zdobyciach bo mam swoje sprawy w swoich rekach
Ta idea towarzyszy w tych zajeciach
Przed i po potknieciach a w czynach konsekwencjach
Trzymam sie tego ta muzyka wlasnoreczna
Rap bez ciecia w dobrze znanych mi miejscach
I tylko sam, wykorzystam swoj potencjal
A on co pretensja bo zawiedli
Ja mam to w swoich rekach i ja jestem przed nim
Dotrzymam obietnic ale nie wszyscy tak robia
Tym co mi pomogli dziekuje za pomoc
Ale pomoc czy niektore wiezy szybko moga splonac
Dlatego wlasnorecznie do lepszego zycia
Do lepszego zycia do lepszego zycia pomost
[Jotuze]
Ja zostalem z nimi, a ilu z naszych juz odeszlo
Pamietam te twarze ktore los gnebil czesto
Mimo wyborow ktore mieli nie sprostali
Zamuleni w swych problemach zbyt szybko odpadali
Jeden po drugim kiedys ekipa teraz to garstka
Kazdy z nich przeszedl kiedys przez zyciowy falstart
Dlatego nie chce juz na to patrzec wiecej
To jest ten czas aby wziasc sprawy w swoje rece
By ogarnac los, ktory wiadomo nie jest laskawy
Nikt z nas do konca zycia nie bedzie chwalil sie lawkami
Trzeba dojsc do celu szczesliwie hbez zadnych perypetii
Przez kurewskie trendy mozna byc w zyciu tylko biednym
To co staje sie udreka trzeba odrzucic
Bo po co wiesc prym wsrod zniewolonych ludzi
W spoleczenstwie owiec to my jestesmy wilkami
Dzieki niezlomnej postawie mozemy czuc sie wygrani
Czy zostaniemy wsrod tych ktorzy nie krzycza
Pierdole rap konfrontacja wszechobecna cisza
Czas plynie a my wciaz na jego falach
To co robimy sens w zyciu znalezdz nam pozwala
Pamietamy dobrze o tym jaka kroczymy sciezka
Posluchaj nas: Jotuze
[Bartosz]
Bartosz
[Miexon]
Miexon
Ref:
[Miexon]
Czasu nie jestem w stanie zatrzymac
Dlatego gdy udana dla nas to jest jedna chwila
Dziekuje bogu lecz bedac nawet na progu szczescia
Pamietam ze to dzieki temu bo
Trzymalem los we wlasnych rekach
I nie mam zamiaru przestac przeciez kazdy z nas
Chce po prostu przetrwac moc na sekunde sie oderwac
Zobacz ile wart jest moment w ktorym nie chce
Nie chce czegos pamietac na przyklad lat
Ktore przez przypal staly sie przeszloscia
Liczy sie terazniejszosc ktora niewielu ujrzy w tekstach
Na pewno nie ci znudzeni
Bo znowu ta sama wersja przeciez czas inaczej plynie
Na podgrzewanych fotelach i blyszczacych felgach
Ja prawie tak samo mysle stojac na tramwajowych petlach
Jednak nie mysle o tym aby zamienic sie miejscami
Chce miec przed oczami przyszlosc do ktorej doszedlem tylko
Wlasnymi silami teraz sie temu przyjrzyj, ze nie sztuka
Jest liczyc na innych bo za wlasne bledy
Jedynie ty mozesz byc winny a rozkladajac rece
Stajesz sie bezsilny swoje zrobily juz minione lata
Niektorym wyostrzyly wzrok abym mogl zauwazac
Ze jeden ma pozamiatane a inny szczesciem pozamiata
Trafnie?
Ref: