Elzbieta Jodlowska

Elzbieta Jodlowska - Pociagi, pociagi lyrics

rate me

Mial pociag do wina

Do wodek, koniakow podobnie

O 8:20 mial pociag z Anina

Lecz nie mial pociagu do mnie

Pociagi, pociagi

Przychodza odchodza

Nie w pore, nie w pore

Pociagi, pociagi

Najczesciej bywaja

Wieczorem, wieczorem

Przechodza tranzytem, aha

Bywaja tez stale, aha

I tylko ten jeden

Wciaz stal, wciaz stal

Pod [semaforem?]

Czekalam tygodnie w daremnej nadziei

I zmysly szarpaly jak lejce

Ze moze, ze wreszcie sie raz wykolei

Lecz inne czekaly w kolejce

Pociagi, pociagi

Przychodza odchodza

Nie w pore, nie w pore

Pociagi, pociagi

Najczesciej bywaja

Wieczorem, wieczorem

Przechodza tranzytem, aha

Bywaja tez stale, aha

I tylko ten jeden

Wciaz stal, wciaz stal

Pod [semaforem?]

Az wreszcie popatrzyl

W splonione me lica

Me oczy pelne bojazni

Zagwizdal, odjechal

Szczeknela zwrotnica

To tylko byl pociag przyjazni

Szla dzieweczka do laseczka

Do zie.. zie.. lono mi

Get this song at:  amazon.com  sheetmusicplus.com

Share your thoughts

0 Comments found