Edward Hulewicz - Slonce, slonce odradza nas lyrics
rate meOdchodzi ktos, odchodzi cos...
Czy smiech, czy placz
Wesolo dosc, wesolo dosc...
Slonce, slonce, slonce,. slonce
Odradza nas, zabija nas!
Po ciemku w zaulkach pospieszne rozkosze
Za darmo, za grosze, z kim badz, byle jak
Na palcach po cichu, bo zona spi, dziecko
I drzemka przy biurku, bo:"...stoisz, czy lezysz..."
Slonce, slonce, slonce, slonce
Odradza nas, zabija nas
Czy brzeg, czy lad
Zielono w krag, zielono w krag
Czy targ, czy sklep
Tak z rak do rak, tak z rak do rak
Slonce, slonce, slonce, slonce
Odradza nas, zabija nas
I szepty po katach; co robic? Jak zbawic?
Czy isc, czy zaniechac? Czy z nim...przeciw nim?
I w leb, jak obuchem pol litra na glowe
Skakanie do gardla, bo honor! Bo wiara!...
Slonce, slonce...