Edward ¡cki - Brzydula lyrics
rate meTo dla ciebie to - ¡cki Ha!
Kiedys bylas taka piekna, prawie taka jak ja.
Telewizja cie zmienila, telewizja jest zla.
Gdy cie pierwszy raz ujrzalem, jakbym zobaczyl cud.
Cos blysnelo w usmiechu, to na zebach byl drut.
Tez mam usmiech blyskotliwy, pomyslalem wiec,
ze cos nas laczy, wiec na zone bardzo nadajesz sie.
Zanim jednak cie znalazlem, zeby milosc wyznac ci,
jakas lalke plastikowa, zrobili z ciebie ludzie zli.
A moglas miec u stop, no moze prawie caly swiat (ula, ula)
Bo Edward kupic mogl, w kwiaciarni jakis piekny kwiat.
Jestem nieszczesliwy, jestem zawiedziony,
nie chce tej brzyduli, nie chce takiej zony.
To dla ciebie chcialem zostac prezydentem,
ustanowic ciebie narodowym swietem.
I u mamy masz baty - Cie nie lubi i basta,
nie zrobi nam herbaty, nie nakraje ciasta.
Dzis smutno mi i jestem zly, bo mam zle sny,
gdyz jakis inny serial ciagle mi sie sni.
A moglas miec u stop,
no moze prawie caly swiat (i maly fiat)
bo Edward kupic mogl,
Brzyduli jakis piekny kwiat (pokrzywe)
Nim rozkwitl, zaraz zwiadl uczucia tego watly kwiat,
tak wlasnie konczy sie ta milosc, ktorej nie znal swiat...
Uuulaaa... Ulalala... I love you beybe...