Dezo

Dezo - Do smierci przed oczami lyrics

rate me

tamten dzien do dzisiaj siedzi ciagle we mnie

psuje mi glowe jak dragi wczesniej

wciaz pedze i pedze jak pojebany nie wiem za czym

pije ta wode i odplywam czasem

chcialbym Cie zazyc

i na siebie nie patrzec

zegarek tyka, a Ty dalej przed oczami

z mysla, ze taki skurwiel mogl Cie zranic

wychodze z domu

patrze na gwiazdy

odpalam peta w rejonach, gdzie zesmy sie poznali

oddalbym wszystko by znow z Toba zatanczyc,

pomarzyc, doczekac razem zmarszczek na twarzy

mowilas, ze traktuje Cie jak dziwke,

ze wpadam tylko na noc, a pozniej znow gdzies ide

to nie prawda lecz musialem milczec

by bylo dla nas lepiej, towar golilem

jestes aniolkiem, jestes jak diament,

ktory bedzie zawsze mial wielka wartosc dla mnie

ja jestem draniem, jebanym chamem,

ale wiedz, ze to co czulem, czuje wciaz.. kochanie

[od de do jot. od de do jot. od de do jot.] x2

pamietasz nasz wspolny wyjazd?

ja i ty blisko siebie, w jednym lozku

a dzisiaj...

dwa serca na roznych krancach swiata

w glowie wspomnienia, w powietrzu tylko zapach

gdybym cofnal czas to nie dopuscilbym do spiec,

ktore iskrza do dzisiaj we mnie, wiesz?

napewno nie polecialoby z Twojej strony tyle lez,

ktore wsiakly w trawe jak deszcz

dalej wierze, ze po burzy wyjdzie slonce,

ze wezme Twoja dlon

i ze usmiech to istotne

czas ucieka ja po bandzie wciaz go gonie

lapie schizy, pale szlugi, czekam na peronie

zabko przepraszam,

ja w tym traku Cie przepraszam

polamany ludzik nie potrafi sie poskladac ..

Get this song at:  amazon.com  sheetmusicplus.com

Share your thoughts

0 Comments found