Cztery Refy

Cztery Refy - Zabierz nas na lad lyrics

rate me

Muzyka: Larry Kaplan

Gdy rzucilem swoj wor na zamarzniety dek,

Byl styczniowy, mrozny dzien.

W wachcie bylo nas trzech: ja, Tom i Jack -

Dwoch do lin, jeden na ster.

Dmuchnelo z North-East na George's Bank

I czas zaczal szybciej biec.

Motor warknal raz, potem calkiem zgasl...

I wtedy zaczelo sie.

Ref.: Zabierz nas na lad,

Pomoz znalezc cichy port.

Tak daleko jest dom,

Wregi lamie sztorm.

Zabierz nas na lad.

Jack klal jak szewc, cisnal korba i rzekl:

"Co do diabla z ta maszyna?

Ile zdrowia przez Ciebie stracilem, nikt nie wie.

Doprowadzisz nas do ruiny."

Coraz mocniej dmucha, lodz steru nie slucha.

"Hej, sprobujmy jeszcze raz!"

A dryf zwiekszal sie i wiedzialem, ze

Obraca nas burta do fal.

Tom chwycil za topor, cial faly i szoty,

A gdy nagle trafil w reling,

Splunal w morze i zbladl, twarz mial bledsza niz grad,

Co poklad juz zascielil.

Jeszcze raz resztka sil, do wiatru na pare chwil,

Tak niewiele brakowalo.

I pamietam, ze chcialem modlic sie

O wiecej wody przed ta czarna skala.

Jack z wiatrem i pradem sztormowac chcial

W szalejacej otchlani.

£odz lezala na burcie, fala zakryla nas

I czulem, ze koniec z nami.

Przez kilka chwil widzialem zgnily kil

I zwoje lin w spienionej wodzie.

Nie moglem zrobic nic i w glowie ta mysl:

"Obym sie nigdy nie urodzil."

Plyna prady, wieje wiatr, zawsze bylo tak,

Tylko glupiec chce z nimi sie mierzyc.

Boze, pomoz tym, co w morzu dzis sa

I chron tych, co nie moga przezyc.

Get this song at:  amazon.com  sheetmusicplus.com

Share your thoughts

0 Comments found