Cwancys & Grabol feat Poti

Cwancys & Grabol feat Poti - Jeden Znak lyrics

rate me

prowadzic Cie do gwiazd juz nie wiedzialem jak mam

w twych objeciach odnalezc to szczescie

Ty go nie chcialas teraz ja niczego nie chce x2

Pamietam ten czas najpiekniejsze w zyciu chwile

wiele przeszlismy razem jeden bog wie tylko ile

nadawalas memu zyciu wtedy gleboki sens

teraz to juz koniec nie dla nas ten happy end

kiedys lzy na twojej twarzy byly lzami wzruszenia

dzis wylewasz zalu lecz to niczego nie zmienia

to co bylo kiedys miedzy nami dzis nie ma znaczenia

pozwol odejde w ciszy bez krzyku i tlumaczenia

moze zawinilas ty nie dalas mi czego chcialem

byc moze to przeze mnie bo za malo sie staralem

moze taki juz jestem wiesz typ samotnika

chociaz lubie towarzystwo i kobiet nie unikam

nie dla mnie te wieczory ej przy lampce wina

i rozmowy do rana o tym ze jestes szczesliwa

nie dla mnie planowanie przyszlosci i rodziny

jestem mlodym graczem rapu i nie mam na to sily.

Moglem Ci wszystko dac wystarczyl jeden znak

prowadzic Cie do gwiazd juz nie wiedzialem jak mam

w twych objeciach odnalezc to szczescie

Ty go nie chcialas teraz ja niczego nie chce x2

Chcialem zostac tu zebys miala tutaj wszystko

posrod marzen stu wybudowac nasza przyszlosc

zycie jak ze snu nie na gardle noz Ty wybralas juz

szkoda ze z nas nic nie wyszlo

poszlas gdzies zeby znalezc nowa szanse

tez wyjechalem zeby wszystko bylo jasne

no ale wracam wiesz mimo ze nie chce

mimo ze jestem myslami w tych czasach tez

kolejny tekst i track to nowy dzien i ja

moj nowy sen chodz spozniony to moj wlasny jest

teraz twoj kazdy gest juz nie dla mnie wiesz

i mozesz czekac jak ja kiedys tutaj stalem

czego od zycia chce teraz juz dobrze wiem

szkoda ze tyle lez musialo plynac wiesz

zastanow sie ile to warte jest

i zrobisz tak jak chcesz bo to twoj sen

Moglem Ci wszystko dac wystarczyl jeden znak

prowadzic Cie do gwiazd juz nie wiedzialem jak mam

w twych objeciach odnalezc to szczescie

Ty go nie chcialas teraz ja niczego nie chce x2

Zostawilas setki wspomnien wciaz do nich wracam tu

jestesmy juz osobno lecz chcialbym wrocic znow

chcialbym Cie miec na wlasnosc jak bylo dawniej

a te wszystkie zle decyzje wrzucic gdzies w wyobraznie

nie jestem soba od tamtego czasu wiesz mi

to juz nie gra i juz nie jestesmy dziecmi

skoro cos mowi serce a co innego rozum

patrz to nie serial z tv tylko koniec naszych klopotow

tych niepewnosci ktore rozrywaja spokoj

chce byc z Toba tak blisko jak ostatniego roku

jak najdalej od klopotow blizej tych slonecznych dni

cos jak nieskonczony sen w ktorych tylko ja i Ty wiesz

czasem tak mysle ze to jakas proba he

zgubilem cos i caly czas tego szukam

Ty bylas tu pierwsza i zaznaczylas miejsce

prowadzic Cie do gwiazd to jest moim szczesciem

Moglem Ci wszystko dac wystarczyl jeden znak

prowadzic Cie do gwiazd juz nie wiedzialem jak mam

w twych objeciach odnalezc to szczescie

Ty go nie chcialas teraz ja niczego nie chce x2

Get this song at:  amazon.com  sheetmusicplus.com

Share your thoughts

0 Comments found