Chazio - Tego chce lyrics
rate meNero rzymia szluga pale,
Tym zaczyna dzien tu tylu ludzi.
Trzeba dalej isc, ale mysl
Tam gdzie palec stale,
Gdyz u mnie wcale jeszcze nie po karnawale.
Teraz lato i zabawy czas, chce sie bawic.
Musze pchac kierat na to,
A wy nawet jeden raz, nie mowie dwa,
Ani myslicie o tym skad ten caly hajs.
Tyle floty, az do dna poki sa banknoty,
A tam gdzie ty pchasz papiery,
Co majomy twe punotej,
Ja monety jak emeryt, razy cztery
Mniejsza kwote, potem browar lawka,
To te proste przyjemnosci,
Tylko w malych dawkach,
Powie cos ci na bank, tak jest.
Zmien mi ziemie pod stopami
Na ta, ktora macie sami,
A mi stres minie i nie wroci, jak zbity pies,
Lecz chcesz z hajsu orgiami miec jest jak magnes.
Nie wazne to, co mam, a to, czego pragne..
Ref.: Ja chce byc w miejscach tych,
Gdzie plazowicze lapia slonce.
Chce byc w jednym z nich,
Chce byc w miejscach gdzie sjesta.
Jestescie w nich, a na parkietu deskach
Tancza ekstra laski i Chazio tez jest tam.
Chce tam byc, chce tym zyc, chce to widziec, a nie o tym snic!
Dzis nad morze na 100%, a nie moze.
Wszyscy sa na plazy, ktora parzy.
Wszystko moze sie wydarzyc,
Czujesz to czlowieku? Serce zaczyna bic!
Teraz wieczor. Nie czuje poza Bronksem nic.
Kazda doza z koksem, patrze lawka - ziom bez siedzi,
Jak w teatrze. Widz to dobry ombre
Jak bable morskiej piany.
Lepszy niz jacuzzi, jaja kuzy, nabity, przeladowany
I gotowy na rajd pod monopolowy,
A w grajdole nad morzem rozmowy.
My w miescie jak korzen.
Tu tani, tam drozej, tam panie pija ambrozje.
Tu mozesz piwo za bilon, by cieszyc sie chwila koles.
Gorace dni, letnie wieczory, blekit nieba,
Jak posypany wata. Cztery roku pory,
Jedna taka pora lato, a tu wlasnie mija
I ja nic z tego nie mam nijak.
Nawet czystego piwa z kija!
Sie marzy masa lasek na plazy, gdzie piasek parzy.
Tylu nowych ludzi, a tam nie ma mojej twarzy.
W pogoni za hajsem, co przyciaga jak magnes.
Nie wazne to, co mam, ale to, czego pragne..