Chada i Pih

Chada i Pih - Dramat lyrics

rate me

C.H.A.D.A. i PiH szanujemy sie nawzajem

Oni to oni, a my to my

Dwulicowych skurwysynow jebac tak samo jak psy

Ja znam zasady gry i nie dbam o opinie

Ty zgin, jesli przerwales zaufania linie

Marny raperze wez sie stad zawijaj

Ja mowie szczerze teraz twoj czas mija

Kazdy farmazon lykasz tak jak sperme

Jebac tych co za plecami sieja ferment

Nie, nie, nie, nie zostaniemy przyjaciolmi

P-P-P-P.I.H. to moj wspolnik

My wciaz na scenie, a obsrancow to boli

Tylko zwyciestwo moze dzis nas zadowolic

To jest ten styl

pelen bolu, pelen zlosci

¦rodkowy palec ziomus zawsze w gotowosc

[x4]

Mowisz, ze w domu masz wielki dramat

A tego gowna slucha nawet moja mama, ej

Przynosze dramat, jestem jak bol, ktory nie mija

We wrogow wbijam, pies im morde lizal

Mowia, milosc jest slepa, a ich zycie to suka

Niejeden z nich kocha ta kurwe, przejde po nich butach

Nie puszczaj pary, chociaz przed oczami dramat

Jestes silny? na tyle na ile pozwalam

Niesmiertelny rap, nigdy nie zgine

Jestem z pokolenia, ktore pilo jodyne

Najgorszy sen sie spelnia, wiedziales, ze wroce

Jade po tobie na tracku jak po burej suce

Prawdo odporni? tu nic nie jest na niby

Ty jestes jak cyrkonia, wygladasz jak prawdziwy

Walczysz o haust powietrza, to moj slow potok

Bialystok, w twoja twarz jak chloroform

Ty swoj dzien gonisz, bolesne choc szczere

Zycie nie komix tu nie bedziesz bohaterem

Na przeciw ciebie wychodzi ode mnie znowu

Dramat czysta prawda, w siedmiu gramach olowiu

Wybila godzina, wskazowki mowia popatrz

To juz nie zegarek, to bomba zegarowa

[x4]

Mowisz, ze w domu masz wielki dramat

A tego gowna slucha nawet moja mama, ej

Z frajerami kosa, z przyjaciolmi sztama

C.H.A.D.A. i PiH dzis wam serwujemy dramat

To jest ten styl, w ktory wkladamy serce

Twoja matka o ten syf pewnie ma do nas pretensje

Poszlo w osiedle, ten rap na wage zlota

Podkrec to glosniej jesli jestes swoj chlopak

Wjezdzam na scene, moze ziomus wpadniesz

Daje ten rap, nikt nas z tego nie okradnie

To rap moje realia, skrzepow betonu dotknij

Te utwory zyja bez radiowej promocji

Amatorka przed snem moze ssac nam pale

Codziennie o tej samej porze maja happy hour

Mowisz, ze w domu masz wielki dramat

Przed lustrem zakladasz swojej starej ubrania

Muzyka miasta, przy niej gasnie kazda kurwa

Zepnij wlosy, zabierz buty na koturnach

Get this song at:  amazon.com  sheetmusicplus.com

Share your thoughts

0 Comments found