Basia Raduszkiewicz - Spojrzenie lyrics
rate mejuz zapomniane; tylko w lustrach
zsiada sie ciemnosc w moje wlasne
odbicia — jakze zla i pusta.
0 znam, na pamiec znam i nie chce
powtorzyc, naprzod znac nie moge
moich postaci. Tak umieram
z polobjawionym w ustach Bogiem.
I teraz znow siedzimy kolem,
i planet dudni deszcz — o mury,
i ciezki wzrok jak sznur nad stolem,
i stoja ciszy chmury.
I jeden z nas — to jestem ja,
ktorym pokochal. ¦wiat mi rozkwitl
jak wielki oblok, ogien w snach,
i tak jak drzewo jestem — prosty.
A drugi z nas — to jestem ja,
ktorym nienawisc drzaca poczal,
i noz mi blyska, to nie lza,
z dretwych jak woda oczu.
A trzeci z nas — to jestem ja
odbity w wyplakanych lzach,
i bol moj jest jak wielka ciemnosc.
I czwarty ten, ktorego znam,
ktory naucze znow pokory
te moje czasy nadaremne
i serce moje bardzo chore
na smierc, ktora sie legnie we mnie.
18 X 43 r.