52 D biec - Flegma lyrics
rate me<b>Flegma</b> by <i>52 Dêbiec</i><br />
Uziemiamy s³abych MC jak pieprzona grawitacja
Kiedy Hans wpada w trans nie macie ¿adnych szans
Zanim ty zamrugasz, my zd±¿ymy opanowaæ twój uk³ad nerwowy
Dêbiecki Sk³ad doborowy atakujê ciê rymami jak karabin maszynowy
Raz demolujê hemosferê lewej, a Hans z prawej pó³kuli
Zamieniamy sezonowych MC w do¿ywotnich ¿uli
By trafili tam, gdzie bêd± siê wspaniale czuli
Bez znieczulenia, bez zbêdnego pieprzenia
To frontalny atak, co na drobne ciê rozmienia
Mam ju¿ do¶æ s³uchania i patrzenia na te akty bezczeszczenia sztuki
P³aciæ za to bêdziesz ty, twe dzieci i twe wnuki
Siêgnie was mordercza d³oñ podziemia
Rezurekcja prawdziwej muzyki, ¶mieræ komercyjnego pierdolenia
I gdy przetoczy siê jak bana po twym ciele
Mo¿esz krzyczeæ, mo¿esz ryczeæ, ale nie zostanie z ciebie wiele
A gdy opadnie dym i zapadnie cisza
Po tobie pozostanie tylko pomarszczona klisza
A na niebie rozb³y¶nie jasnym ¶wiat³em znak 52
Oznajmuj±cy ca³ej ziemi: polowanie trwa
Uwa¿aj, bo nie mo¿esz spaæ spokojnie
Choæ panuje pokój, ty jeste¶ na wojnie
Zalewaj± rynek zasrane brudasy
Maj± hip-hop w dupie, robi± to dla kasy
Takie mamy czasy, produkcja dla masy
Plujemy na ka¿dego, co hip-hopu wizerunek wypacza
52 zaznacza przy nas nie ma miejsca dla takiego gracza
Takim klientom siê nigdy nie wybacza
¦ci±gaj g³upi cwelu te szerokie spodnie, bo ci wsadzê ³eb do sracza
Widzê w tobie dziwkê, która siê rozkracza
S³uchaj uwa¿nie, bo nadaje Hanson
Liryczny przestêpca, obok Deepson - mój zastêpca
Prosto z zachodniej strony Dêbca
Kawa³ek, który ciê wykrêca tak, jak wodê z mokrej szmaty
Zwrotka po zwrotce wykañczam na raty
Boisz siê biegnij do taty, zostajesz to przygotuj siê na straty
Nie os³onisz siê, tych s³ów pêdz±cych jak pociski
Nie s± w stanie zatrzymaæ wiêzienne kraty
Ani pozamykane drzwi do chaty
Takich jak ty ludzi powalaj± na kolana
Przyciskaj± nog± ³eb do maty
Wymuszaj± pos³uszeñstwo jak treseckie baty
Za¶miecaj± ci psychikê tak, jak szafê graty
Jak globalna katastrofa nadci±ga ju¿ moja pierwsza strofa
Po¿ar my¶li, powód¼ s³ów, huragan skojarzeñ
Ogrom negatywnych, jak i pozytywnych wra¿eñ
Wygarniam do ciebie tak, jak z M16 z seri± wyra¿eñ
Kula rozwala ci ³eb, przebija serce, zostawia ¶lad w duszy
Si³±, której nic nie powstrzyma, nic nie skruszy
Jak ³odyga zwiêd³ej ró¿y podczas burzy
Poznana z mocnym wiatrem, porwana i rzucona do ka³u¿y
Tak skoñczy ka¿dy s³aby MC w konfrontacji ze mn±
Twoje tandetne sztuczki oka¿± siê rzecz± daremn±
W porównaniu z ciê¿k± liryk± 52
Stañ ze mn± twarz± w twarz, teraz tu, ty i ja
Je¶li starczy ci odwagi, aby chwyciæ w rêkê majka
Poka¿ê ci, gdzie zaczyna siê ¿ycie, a koñczy bajka
Zalewaj± rynek zasrane brudasy
Maj± hip-hop w dupie, robi± to dla kasy
Takie mamy czasy, produkcja dla masy
Plujemy na ka¿dego, co hip-hopu wizerunek wypacza
52 zaznacza przy nas nie ma miejsca dla takiego gracza
Takim klientom siê nigdy nie wybacza
¦ci±gaj g³upi cwelu te szerokie spodnie, bo ci wsadzê ³eb do sracza
Widzê w tobie dziwkê, która siê rozkracza