3xKlan

3xKlan - Zielona Relacja lyrics

rate me

Miêdzy m³otem a kowad³em koniec walki upad³em

Kilka s³ów tych to oczywiste, szybkie loty to rzeczywiste

Metamorfozê mózgu przechodzê

Wchodzê, biegnê, nie zwlekam, co¶ mnie goni, uciekam

¦mia³e powtórzenie, momentalne przebudzenie

Jaka¶ si³a zawi³a haczy o podniebienie

I jestem ju¿ i schodzê w dó³

¯elazne rozdanie karty na stó³

Pas, to nie czas, znajduje siê w¶ród was

Negacja tornado ja przynoszê rado¶æ

Otwórz swój umys³ w³a¶nie atakuje potwór

Ulokowaæ pragnie w nim mój rymów gwiazdozbiór

Pos³uchaj co mówiê do ciebie, to rozkaz

Oby to nie by³y s³owa rzucone na wiatr

Nasz ¶wiat nie jest kolorowy, trzeba dzi¶ uleczyæ go z choroby

Mej mowy koniec, moja mowa, koñcz± mi siê s³owa

Zachowaj tajemnice, zapal szybko ze mn± przy mojej muzyce

Zapnij pasy, zaraz zaczynamy, wczuj siê w rytm, ju¿ jeste¶ ujarany

Hip, hip-hop zezwolenie na start i odlot

Oczy patrz± na kszta³t którego nie ma

Zobaczy³y co¶, zobaczy³y z³udzenia

Jak cienie mego cienia, on pod skrzyd³em smoka

Czarnego jak ropa przepowiednia proroka

Elastyczna pow³oka s³ów mych

Tak szybkich jak b³ysk, emanacja zieleni

Z mózgu promieniuje, ja czujê stary jak co¶ we mnie siê gotuje

Kot³uje, byæ mo¿e to tak¿e gwa³townie eksploduje

Lecz nie, zielona relacja, dzisiejsza motywacja

To szok by zrobiæ kolejny do przodu krok

Lub skok niekoniecznie w bok, stop

Znów k³adê my¶l na barwie zieleni

Ja wci±gnê powietrze, oderwê siê od ziemi jak smok

Którego ogon jest ciê¿ki jak m³ot

To ewakuacja my¶li szybko nast±pi³a

Spojrza³em na brata

W jego oczach by³a si³a ta sama co w moich

Tak ³adnie zabarwi³a ich barwê szaro¶ci

¯ycia pozbawi³a, lecz nie?

Który jak wiatr pierwotna si³a

Pozbawia ¿ycia, b³yskawicznie zabija

Podro¿ moja dobiega ju¿ koñca

Jak zwykle gdy listek dopali siê do koñca

Jak promieñ s³oñca do ciebie pod±¿a

Zielona relacja, energii kumulacja i basta

Kolor czerwony powiedz czym dla ciebie jest

Kolor czarny, przy nim czujê niechêæ

Lecz barwa zielona to moje my¶li

Ser szwajcarski pod kopu³± mej czaszki

W dziurkach czaj± siê nadzieje, umys³y dawno prys³y

Przez krzywe zwierciad³o widzê ca³e me cia³o

Ca³y ¶wiat ogarniêty, pryzmatem jebniêty

Têdy czy tamtêdy, du¿e kroki d¼wigam

Wzwy¿ kolana, puszczam b±ki

Upragnione ³o¿e, na nim wreszcie siê po³o¿ê

Degustacja zawarto¶ci, smaku, jak u klarowno¶ci

Na tym do¶æ, idê w go¶ci bez mej z³o¶ci

Gdy to po¶ci niech upro¶ci ¿ycia tor mi

[x3]

Zobacz jak smakuje zewnêtrznie

Tak wspaniale d¼wiêcznie stale atakuje

Sprawd¼ jak smakuje, piêkno buduje

Zobacz

Zobacz jak smakuje zewnêtrznie

Tak wspaniale d¼wiêcznie stale atakuje

Sprawd¼ jak smakuje, piêkno buduje

Dziêkujê

Get this song at:  amazon.com  sheetmusicplus.com

Share your thoughts

0 Comments found